Łzy to słowa, których serce nie umie powiedzieć

 

 

To słodkie, kiedy ktoś wie o Tobie nawet najdrobniejsze szczegóły. Nie dlatego, że bezustannie mu przypominasz, ale dlatego, że po prostu zwraca na to uwagę.


„Leżałem w ubraniu na łóżku i myślałem o tym, że stoją tu różne meble, leżą książki, wiszą obrazy, ale to wszystko nie ma sensu. Ja też tu leżę i tez nie mam sensu.”

 „A potem, a potem byłem już tylko kłopotem, śladem nieudanej miłości, wyrzutem sumienia.”

 ból to skurwysyn , ale uczy .

Z każdą sekundą zaczyna się dla nas nowe życie. Wyjdźmy zradością na jego spotkanie. Niezależnie od tego, czy je spotkamy czy też nie,musimy wytrwale podążać naprzód a będzie nam się lepiej wędrować z oczamiskierowanymi przed siebie a nie do tyłu

Dawno, dawno temu, żyła sobie księżniczka, która mieszkała w bardzo odległym królestwie. A w tym królestwie, żył również chłopiec, którego księżniczka kochała i ci  dwoje postanowili się pobrać. W królestwie, nie wszystko działo się dobrze& I tak księżniczka i chłopiec zaczęli planować ślub. Dlatego że była księżniczką,miała  założyć przepiękną suknię. Kiedy   dzień ślubu się zbliżał, księżniczka zaczyna martwić się złym Królem. Ponieważ mimo że nie zawsze był taki, jego serce obróciło się ku  ciemności, a królestwo rosło w strachu i w pogardzie. Na kilka dni przed ślubem król zaskoczył księżniczkę i pobłogosławił  jej związek. Ale księżniczka wciąż była rozdarta, bo nawet, jeśli spotkała prawdziwą miłość, będzie znaczyło to,że będzie musi na zawsze opuścić swoją wierną służącą. W przeddzień ślubu księżniczki zostało zorganizowane przyjęcie. Przyjaciele i rodzina królewska przybyli z odległych krain, by bawić się z szczęśliwą parą podczas nocy pełnej  śmiechu i magii. Kiedy noc dobiegła końca, spokój opanował krainę, a świat został uporządkowany, ale tylko na moment. Ale ludzie zawsze się z czymś zmagają. Wyrastali w strachu i w pogardzie dla króla, którego serce obróciło się ku złu. Ale miłość między księżniczką a chłopcem była niezaprzeczalnie prawdziwa. I dzięki niej radzili sobie ze wszystkimi  przeciwnościami losu.Zdarzały im się magiczne rzeczy, sprawy, których nie potrafili wytłumaczyć, tak jak ich miłości. I jak w większości baśni, księżniczka i  chłopiec, żyli długo i szczęśliwe& Taką przynajmniej mam nadzieję.

W głowie szumi, a na włosach zapach papierosów. I znów próbuję zapomnieć.

Miłość nie mija tylko dlatego, że kogoś nie widzisz.

Jeśli będę z tobą, będę żyła myślą, że kiedyś i tak mnie zdradzisz.. jeśli będę z kimś innym, kiedyś zdradzę go z tobą.

twoją głupotę warto uczcić minutą ciszy .

 

Stój, przecież nie będę wiecznie biec za Tobą, krzyk rozrywa mnie wpół. Bądź, przecież nie mogę tu tak żyć osobno, całą zabija mnie ból.

Udaję, że mam Cię w dupie.. Prawda jest taka, że mam Cię w sercu..

I co? Taki jesteś zajebisty ? To przyznaj się do tego, co czujesz !!

Za późno na powroty..

Następnym razem, jeśli otworzę torebkę w czasie imprezy, to tylko po to by wyjąć pomadkę nie telefon, nie będę już czekać na Twój znak.

Dobrze wiem jak to boli, niosę ciężar doświadczeń. Spójrz w serce, choć wiem że nie zechcesz tam patrzeć..

Zawsze zasypiałam przy muzyce.. Dzisiaj chce zasypiać przy Tobie..

bo za mało nas było w każdym dniu.

Przecież już do perfekcji nauczyliśmy się siebie ranić..

 

Życzę Ci wszystkiego, czego sama nigdy nie doznałam.

Modlę się o siłę, by wstać, podnieść głowę i śmiało powiedzieć : JESTEM.

Nie mówiliśmy dużo, ale dużo się między  nami działo..

Bo kochasz mnie tylko wtedy , kiedy założę koronkowe majtki


Zajęta jestem czekaniem, sekundy odliczam od słów do słów. Niecierpliwie mierze odstępy między uśmiechami

Sam wybrałeś, więc teraz spierdalaj z mojego życia.

Spokojnie, już wszystko w porządku.  Nie musisz udawać że Cie obchodzę.

– dlaczego Ty ciągle o nim wspominasz? bo ja nigdy o nim nie zapomniałam.

boisz się czasem tego kim się stajesz?

I ten beznadziejny stan kiedy dostajesz to czego bardzo pragnąłeś, po chwili uświadamiając sobie, że nie o to Ci chodziło.

Jest taka piosenka, którą zawsze omijasz, ale nigdy nie usuniesz ze swojej playlisty.

nigdy nie lubiłam patrzeć się mu w oczy, bo wiedziałam, że zostaną we mnie na zawsze.

Z każdym spadającym płatkiem śniegu obiecuję sobie, że przestanę Cię kochać.

za daleko mieszkasz, miły, choć w tym samym mieście.. trudno wierzyć w taką miłość, którą dzieli przestrzeń..

byłam na wyciągnięcie ręki, ale Ty zawsze sięgałeś dalej

 

te dni bolały najbardziej. potrzebowałam cię, a ciebie nie było. nie chciałeś być.

Im bardziej starałam się na Ciebie nie patrzeć, tym bardziej tonęłam w Twoich źrenicach

kochaj mnie gdy najmniej na to zasługuje.. wtedy tego najbardziej potrzebuje..

Teoretycznie nie chce Cię już znać. Praktycznie brakuje mi Ciebie.

http://i2.pinger.pl/pgr459/f598547d000d496850fd8274

Znasz to uczucie, kiedy patrzysz na kogoś i wiesz, że on nie czuje tego co Ty?

a teraz zostało mi płakać, jak zawsze. to kara za moją naiwność.

więc nie pier.dol, że mam opanować złość, bo nie jest mi wszystko jedno.

 

Nie płaczę dlatego, że odchodzisz. Nie będę tęsknić, za kimś kto mnie zranił.. Ja po prostu przyzwyczaiłam się do tego, że mam się do kogo przytulić.

Napiszą o Nas książkę, a może poemat? Może będą pisać wiersze i piosenki o miłości, która zagrała nam w sercach. Może będą robić z nami wywiady wciąż zadając jedno pytanie? Może nakręcą film o naszej miłości? Przecież nikt nie przejdzie obojętnie obok uczucia, jakie wypływa z Nas każdą częścią ciała. Z moich uszu wylewają się dźwięki Twojego głosu, niskie i wysokie, które powodują dreszcze. Z ust padają słowa, które chcę szeptać Ci codziennie do ucha, byś czuła się ważna i wyjątkowa. Z rąk składam bukiet kwiatów na Twoje dłonie, wśród których będzie jeden sztuczny, mówiący o tym, że moja miłość jest wieczna. Serce będzie rosło z każdym kolejnym dniem, kiedy ujrzę Cię, stojącą przed sobą. Chcę dawać Ci wszystko i jeszcze więcej. Chcę dać Ci siebie, od zawsze, na zawsze, póki nasze serca są jednością, której nie zniszczą.

Proszę Cię,przebacz każdy błąd.Proszę,trwaj przy mnie,chcę być Ciebie pewna,chcę tylko Ciebie,nie każ mi czekać,udowodnij,że Ci zależy,utul mnie jak kiedyś,proszę,daj mi pieprzone szczęście przez kilka chwil,nie pozwól mi się zamartwiać,nie pozwól mi się już niszczyć,mam dość ciągłych imprez,tego alkoholu,czuje w sobie każdy Twój cios,nie potrafię zapomnieć,nie pozwól mi więcej płakać,spójrz w te zaszklone oczy i uśmiechnij się,daj mi znak,że coś jeszcze znaczę,nie odchodź,nie pozwól mi Ciebie stracić,przecież mnie kochasz,wiem to,bądź taki jak kiedyś i tylko mój,pokaż mi świat z lepszej strony,naucz mnie życia,bądźmy wszystkim co najlepsze,obdarz mnie swoim sercem.Proszę Cię,nie każ mi znosić siebie samej w smutku i przeglądać się w kieliszku.Proszę Cię,nie każ mi być zadowoloną dopiero po używkach.Wróć po mnie.|

– powiedziałam mu to,i czułam,jak mnie znienawidził..- i co? i co dalej ? – nic.przytulił mnie tylko mocno.nie mogłam złapać oddechu.wtedy przytulił mnie po raz ostatni. – …gdzie On teraz jest? – nie wiem.może wyjechał na koniec świata,by zapomnieć o nas.może pije wódkę,opowiadając o nas w czasie przeszłym.może płacze,bo jest mu nas żal. – a Ty?co Ty czujesz? – ja? ja już nic nie czuje. ja to już nie ja.nie wiem kim jestem.przy nim byłam wszystkim i czułam każdą złość i wiele szczęścia.a dziś…dziś już nic nie czuje.rozumiesz?nic…jakbym zapomniała jak się żyje.|

Dni stają się coraz cięższe za każdym razem, gdy zamykam oczy i wspominam Ciebie. Byłaś tak blisko, a teraz, kiedy próbuję chwycić Twoją dłoń, momentalnie gdzieś zanika mi Twój obraz. Jest mi tak kurewsko źle i marzę tylko by wtulić się w końcu w Twoje ramiona, które jako jedyne rozumiały moje wybryki wewnętrzne, chcę spojrzeć w Twoje oczy, których ciepło daje nadzieję, że wytrwam tu sam jeszcze jakiś czas. Twoje zdjęcia porozstawiałem na wszystkich półkach i każdego ranka budzę się z nadzieją, że zostało coraz mniej samotnych dni, świadomość, że nie ma Ciebie tutaj sprawia, że spadam w otchłań, z której nie mogę się wydostać. Ściany są zbyt strome bym mógł z niej tak po prostu wyjść. Twoja dłoń ocali mnie od zagłady, proszę mój Aniele, podaj mi ją i uratuj przed samotnością, która kruszy me serce. Nie chcę stąpać po odłamkach straconej duszy. Słyszę Twój głos, a boję się, że niedługo i tego mi zabraknie.

Nie potrzebowałam niczyjej pomocy, nie potrzebowałam nikogo innego w formie zapomnienia. Czas, łzy, promile we krwi, papierosy między palcami – to dzięki temu zrobiło się łatwiej. Nie jestem z siebie dumna w jaki sposób zapominałam, ale cholernie cieszy mnie fakt, że się udało. Niby takie to proste, ale jeszcze niedawno resztkami bezsensownej nadziei, każdego wieczoru łudziłam się, że jesteś zdolny do tego, by dać mi coś od siebie. By nie dostarczać mi jedynie złudzeń wymieszanych z goryczą, by otworzyć kłódkę do swojego serca, oplecionego pajęczyną obojętności. Ale tamtego wieczoru, wyparłam się ułożonych w głowie nadziei, zniknęły, Ciebie już nie ma, niech ktoś inny teraz próbuje odkurzyć Twoje uczucia, ja zrezygnowałam. I idę dalej. A Ty? Jesteś już cichym, bolesnym wspomnieniem gdzieś na dnie mojego serca, przykrytego zszytymi juz ranami.

http://data.whicdn.com/images/70905957/large.gif