W kilku słowach : Jesteście NIE-SA-MO-WI-CI ! wchodząc na bloga niechętnie zauważyłam 5 komentarzy oczekujących na moderację, mimo to musiałam je zobaczyć. Każdy komentarz był poprostu przewspaniały! Dziękuję za wsparcie, za miłe słowa, za cytaty z opisów. Uwielbiam was.. ja tez jestem waszą idolką ! <3 Teraz kilka opisów ze zmierzchu..
– Lew zakochał się w jagnięciu….
– Głupie jagnie ….
– Chory na umyśle lew masochista …
Życie jest do dupy, a potem umierasz.
…jego usta uciszyły moje…
Na powrót znalazłam się w bajce – książę wrócił, zły czar prysł.
Wreszcie znalazłam się tam, gdzie pragnęłam być.
Zaopiekuj się moim sercem – zostawiłem je przy Tobie
I znów zmierzch. Kolejny dzień dobiega końca, choćby nie wiem jaki był piękny jego miejsce zajmuje noc.
A tak przy okazji, ubóstwiam Cię… w przerażający i niebezpieczny sposób.
Miłość jest ślepa. Im mocniej się kogoś kocha, tym bardziej irracjonalnie się postępuje.
Trafiłam do nieba – w samym środku piekła.
Zauważyłam, że to nie ból osłabł, tylko raczej ja sama stałam się silniejsza.
Czas przemija nawet wtedy, kiedy wydaje się to niemożliwe.
Nie przejmuj się szepnął mi do ucha. Gdybym mógł śnić, śniłbym tylko o tobie. I nie wstydziłbym się tego.
Fale bólu, które dotąd smagały tylko moje serce, zalały mnie całą aż po czubek głowy, wciągały w otchłań. Nie walczyłam o to, by powrócić na powierzchnię.
Mama ? To dla mnie obce słowo , to przede wszystkim obca dla mnie osoba kryjąca się pod tym czteroliterowym czymś . Nigdy nie przytuliła mnie do swojej piersi , nigdy nie położyła się przy mnie kiedy miałam problem z zaśnięciem , nigdy nie przeczytała mi bajki ani nie zaśpiewała kołysanki na dobranoc . Nigdy nie powiedziała ” Kocham cię córeczko ” . Nigdy nie otoczyła mnie matczyną troską , czułością , nigdy nie była ze mnie dumna , nigdy nie stawała po mojej stronie , ani razu nie zapytała czy wszystko u mnie dobrze .W zamian , dała mi miliony gorzkich , rozrywających moich słów serce , wiele łez wieczorami roniłam w poduszkę , czując że własna córka jest dla niej nikim . I tak na prawdę nie mam za co jej dziękować , bo nawet fakt że dała mi życie zbyt bardzo mnie nie cieszy
po
trafię kochać tak mocno, że wszystko inne to nic
miłość jest czymś wyjątkowym dlatego tak rzadko na nią trafiamy, na nią trzeba zasłużyć
-i tak wiem, że za mną tęsknisz
-skąd to wiesz?
-masz bardzo oddanego kumpla
Znasz to? Byłaś dobrą dziewczynką, serce w całości i niewymuszony uśmiech. Potem poznałaś jego i wszystko się zjebało, bo wiara w miłość odeszła za pierwszym razem kiedy Cię zranił.
Chcesz się mnie pozbyć? Spokojnie społeczeństwo i moje uzależnienia zniszczą mnie dość szybko, nie trać czasu.
Chce uciec . Chce uciec od tej dzielnicy , tego miasta . Chce odizolować się od rodziny i znajomych . Chce uciec daleko . Chce naprawdę pobyć sama , poczuć się samotna . Chce przemyśleć całe swoje życie , ogarnąć się i wrócić . Tak , chce uciec i po jakimś czasie 'od tak’ wrócić na 'stare śmieci’ . Chce wrócić jak wszystko sobie przemyśle , wrócić do najbliższych i przywitać ich wypowiadając dwa słowa 'tęskniłam, przepraszam’ z prawdziwym , a nie wymuszonym uśmiechem . Chce przestać się nad sobą litować , trzymać się mocno swoich postanowień i wyleczyć się z obsesji na Twoim punkcie . Tak , chce , bardzo chce zakończyć tą chorą miłość . Chociaż dla mnie , ona wciąż jest żywa i naprawdę prawdziwa .
chodzi o to, że uciekam przez miłością, chowam się przed nią pod łóżko, nie piszę z przyjaciółmi, nie spoglądam za siebie bo ona może być wszędzie, może napisać do mnie na gg, wpaść na mnie w parku bądź wylać na mnie sok w szkole. i wiesz, za szybko się przyzwyczajam, za szybko można mnie zranić. I nagle coś się zjebało, dopadła mnie, uwiesiła się na szyi i nie chce odejść, przez nią nie śpię po nocach, to przez nią po raz kolejny wstąpiłam w świat wirtualny i nie mogę z niego wyjść, mimo tego, że byłam chroniona mocnym, betonowym murem, czuję, że znów się zakochałam, co boli najbardziej.
gdyby teraz ktoś próbował mnie zabić, za chuj bym nie protestowała
– co to znaczy kochać? zapytała mnie trzyletnia siostra. – a czemu pytasz? wyjąkałam ze zdziwienia. – bo wiesz, ja naprawdę lubiłam moją lalkę, a gdy odpadła jej ręka i musiałam ją wyrzucić to nie było mi jej szkoda, więc chyba nie potrafię kochać? zapytała. a ja? nie wiedziałam co odpowiedzieć. skąd trzyletnie dziecko miało mieć pojęcie czym jest miłość.
mówisz, że jestem skurwielem, ale skurwiele najbardziej Cię kręcą. Potrzebujesz faceta, który nie będzie bał się przycisnąć Cie do budynku na środku miasta i zacząć całować, który po pijaku zabierze Cię na miasto nawet w deszczu i wypije z Tobą najtańszą wódkę mówiąc żałosne teksty. Potrzebujesz faceta. Który będzie tak chamski, że aż pociągający. Tak wkurwiający, że aż intrygujący. Więc nie pierdol, że mnie nienawidzisz, bo jestem skurwielem, takiego mnie kochasz
owszem, bardzo często mnie to boli. boli mnie fakt, że nigdy nie mogłam zawieść matki – bo nigdy niczego ode mnie nie wymagała, i nigdy nie wierzyła, że do czegoś dojdę. boli mnie to, że nigdy nie widziałam w Jej oczach smutku z mojego powodu – bo nigdy Jej na mnie nie zależało. boli również fakt, że nigdy nie dostałam od Niej ani grama miłości – zawsze była tylko nienawiść. i to wszystko..to wszystko boli tak bardzo, że jest nie do wybaczenia, nigdy..
siostra? to z Nią pobiłam się pierwszy raz do takiego stanu, że obie trafiłyśmy do szpitala. to z Nią codziennie zamulam rano przy kawie pytając Boga, kto do chuja wymyślił szkołę. to Ona zabiera mi połowę ubrań. to z Nią kłócę się tak , że po pokoju latają różne ciężkie przedmioty. to Jej włosy zazwyczaj mam w garści, gdy tylko mnie wkurwi. ale tylko za Nią mogłabym zabić. tylko Ona dostała za mnie tak porządny wpierdol. tylko Ją kocham najmocniej z rodziny – mimo wszystko