
Emocjonalni ludzie cierpią przez byle co i byle kogo.
Ja jestem w swoim łóżku, Ty jesteś w swoim łóżku. Jedno z nas jest w złym miejscu.
A tymczasem ona, po cichutku, w kąciku szlochała i szarą chusteczką ocierała łzy z nadzieją, że nadejdzie lepsze jutro…
Zawsze wszystko zaczyna się psuć gdy dochodzimy do wniosku, że jesteśmy szczęśliwi.
Nie szukamy łatwych dróg, drogi te szukają nas Prawda płynie z naszych ust i to zawsze prosto w twarz
Może
nadal jestem zbyt dziecinna, niedorosła, czy po prostu za głupia, Ale
wciąż nie potrafię zrozumieć życia i postępowania niektórych osób.
nadal jestem zbyt dziecinna, niedorosła, czy po prostu za głupia, Ale
wciąż nie potrafię zrozumieć życia i postępowania niektórych osób.
Kłopot polega na tym, że choć można zamknąć oczy, nie da się zamknąć myśli.
Najbardziej tęsknię za tą chwilą, kiedy to po powrocie do domu nadal czułam Twój zapach na sobie.
Nieodparte
łaknienie Twoich warg i poczucie smaku Twoich ust, który zmiesza się z
moją malinową pomadką otulającą lekko spierzchnioną skórę pozwalając jej
na regenerację. Chęć odczytywania Twoich myśli i emocji poprzez
wpatrywanie się w Twoje źrenice nie spuszczając z Ciebie wzroku,
karmienie się Twoim widokiem, widokiem Twojego uśmiechu, ruchem ciała,
najmniejszym drgnieniem dłoni, mrugnięciem powiek, każdym branym przez
Ciebie haustem powietrza. Nieprzerywalne pragnienie skrycia mojego
drobnego ciała w Twoich ramionach i chęć odkrycia uczucia bezpieczeństwa
znalezionego u boku mężczyzny, który wiem, że jest w stanie zastąpić mi
powietrze. Pozwól, by Twoje perfumy wżarte w nici materiału
przesiąknęły moją skórę. Spleć swoje palce z moją dłonią i nie puszczaj
jej, nie pozwól mi się ponownie zgubić, zatracić siebie i stracić z
linii wzroku Ciebie. Pozwól mi na to wszystko. Wiem, oczekuję wiele. Ale
mam tylko jedno marzenie, tylko to. Być blisko nieba, blisko Ciebie
łaknienie Twoich warg i poczucie smaku Twoich ust, który zmiesza się z
moją malinową pomadką otulającą lekko spierzchnioną skórę pozwalając jej
na regenerację. Chęć odczytywania Twoich myśli i emocji poprzez
wpatrywanie się w Twoje źrenice nie spuszczając z Ciebie wzroku,
karmienie się Twoim widokiem, widokiem Twojego uśmiechu, ruchem ciała,
najmniejszym drgnieniem dłoni, mrugnięciem powiek, każdym branym przez
Ciebie haustem powietrza. Nieprzerywalne pragnienie skrycia mojego
drobnego ciała w Twoich ramionach i chęć odkrycia uczucia bezpieczeństwa
znalezionego u boku mężczyzny, który wiem, że jest w stanie zastąpić mi
powietrze. Pozwól, by Twoje perfumy wżarte w nici materiału
przesiąknęły moją skórę. Spleć swoje palce z moją dłonią i nie puszczaj
jej, nie pozwól mi się ponownie zgubić, zatracić siebie i stracić z
linii wzroku Ciebie. Pozwól mi na to wszystko. Wiem, oczekuję wiele. Ale
mam tylko jedno marzenie, tylko to. Być blisko nieba, blisko Ciebie