
Cześć wam! Przychodzę do was dzisiaj z bardzo dobrą wiadomością (dla mnie, ale może i dla was też). Kilka osób wypytywało mnie o mojego kota, w którego przez poprzedni tydzień wlewałam kroplówki. Łącznie dostała 1,5l płynu który miał przepłukać jej nerki. To tego zwykły lek na aftę i proszki, tabletki. Wyniki są rewelacyjne, keratynina spadła z 800 na 240 (dopuszczalne 170) a mocznik z 200 na 90. Więcej tutaj. Ostatnie dni jej ciągłego przesiadywania w moim pokoju, gdy na dworze cudowna pogoda były dla niej strasznie męczące. Kilka razy próbowała wyskoczyć z okna, a raz zdarzyło mi się gonić ją w kukurydzy (nie mówiąc o tym, że mogła sobie tym wyrwać wenflon). Całe szczęście jest już ok, pożyje jeszcze tyle ile tylko się da.
Pogoda ostatnio nie dopisała i zdjęcia na których byłam nie wyszły, więc daję wam jedno jakieś takie..