
Witajcie! Mam wam do opowiedzenia kilka moim zdaniem „ciekawych” i zarazem denerwujących mnie rzeczy. W moim życiu jak na razie parę spraw się posypało, wszystko z nie mojej winy – PRZYSIĘGAM! Tymczasem między zdaniami możecie oglądać zdjęcia z sesji o którą strasznie błagaliście na moim asku. Doczekaliście się!
Jestem bardzo zadowolona z konkursu blog roku, a zarazem niezadowolona. Ponieważ piszę wam co myślę o pewnych sprawach, opisuję jakieś urywki z mojego życia, nie wolno mi było wystartować w kategorii „Moda i Uroda”. W mojej kategorii wygrali hm.. no cóż – sami 25+ więc co ja biedna siedemnastolatka miałam zrobić? Do blogów nastolatków też nie mogłam dołączyć, bo do 16 roku życia.
Następna rzecz, która mnie zdziwiła to .. wy. Przynajmniej 200 osób pisało mi, że zagłosowało, nawet z telefonów rodziców. Zrobiłam konkurs, w którym do wygrania były kosmetyki – wystarczyło zdjęcie głosu. W czym więc problem? Otóż zdjęć dostałam OSIEMDZIESIĄT CZTERY, a głosów było sześćdziesiąt siedem. Nie gracie fair. Skąd mam teraz wiedzieć kto głosował, a kto nie? Konkurs zostaje odwołany. Przykro mi z tego powodu, ale nie chcę przypadkiem wysłać nagrody oszustowi. Musicie to zrozumieć.
Nie znaczy to, że te 67 głosów to dla mnie mało. To bardzo dużo. w tym roku za pieniądze z głosowania wsparta została fundacja „Dzieci Niczyje” Dziękuję za każdy szczery głos!
W końcu zaczęłam ferie – tak bardzo na nie czekałam! Mimo to mój najważniejszy plan nie zostanie zrealizowany – wyjazd do Kwidzyna. Tęsknię za moją Dominiką!
Jak spędziliście walentynkowy weekend? Ja byłam niesamowicie zaskoczona, gdy otrzymałam prezent – nie spodziewałabym się. Mieliśmy zrobić prezenty DIY, więc ci, którzy obserwują mojego snapchata (sszuminska) widzieli co wymyśliłam. Od Bartka otrzymałam kwiaty i… niespodzianka, pierścionek. Dlaczego zaskoczenie? „Pierścionek się wręcza tylko na zaręczyny” – słowa Bartka. Wygląda rzeczywiście jak zaręczynowy, więc zostałam już zasypana pytaniami. Jeszcze NIE.
Tak jak myślałam zawiodłam się na filmie „Pięćdziesiąt twarzy Greya” Moim zdaniem za bardzo skupiono się na szczegółach, za mało na wątku ogólnym, który był bardzo prymitywny – seks. Myślałam, że film będzie po prosu lepszy. Nie sprawił, że straciłam rachubę czasu, wręcz próbowałam sprawdzić po ciemku która godzina. Było to ciekawsze od oglądania przez 15 sekund twarzy panny Steele w przesadnym przybliżeniu.
Jeżeli uważacie, że zdjęcia sa za małe to zawsze możecie je powiększyć klikając na nie.
Zanim zostawię was ze zdjęciami pamiętajcie, że ŻADEN przyjaciel nie lubi być olewany, zapominany, więc jeżeli umawiacie się na wspólne wyjście, a on/ona nie pisze o której macie być i zabiera ze sobą kogoś innego to raczej was tam nie chce. Szkoda, że tak traktuje was ktoś, komu mieliście ufać i inne przyjacielskie pierdoły…
Czas na mnie, będę czytać i komentować wasze blogi. Trzymajcie się kochani, xoxo.
Jeans – pippajean
Shirt – New Yorker
Jacket – Bershka
Coat – Pull and Bear
Cap – Cedarwood state
Shoes – Timberlad
Watch – Marc by Marc Jacobs