Cześć! Od tak dawna nie byłam podekscytowana nowym „postem”. Ale nie takim jak zawsze: zdjęcia, tagi, opis. Nie, nie, nie. Dzisiaj macie okazję mnie poznać! Dawno nie pisałam postów lifestyle i czasem mi tego brakuje. Ale sama zmieniałam swojego bloga, ciągle go ulepszałam, dodawałam, edytowałam. Dla siebie i dla was. Mam to do siebie, że nie umiem się dopasować do jednej rzeczy, jednego stylu czy jednego miejsca. Były opisy, lifestyle, jest moda. Kocham ubierać się na sportowo, ale kupuję eleganckie ciuchy. Raz widzicie mnie w czapce i jeansach boyfriend, a za chwilę paraduję przed obiektywem w sukience. Łatwo na mnie wpłynąć: raz posiadam ISa-3 w garażu, za chwilę chodzę w chokerach, potem w różowych sukieneczkach. Po prostu jestem zmienna.

Zacznijmy od tego, że jestem sprawiedliwa. Bardzo. Za bardzo! Szczególnie gdy ktoś traktuje mnie nie fair, a potem oczekuje iście królewskiego traktowania. Sprawiedliwość szczególnie wyróżniam w przyjaźni. Nie zniosę tego, że ja się staram, znajduję czas, załatwiam transport, a ktoś nie ma dla mnie czasu bo robi obiad. Ile się robi obiad? Godzinę? Ale nie cały dzień! Tak samo jest z kłamstwem. Nie ma nic gorszego od kłamstwa w przyjaźni. Tylko, że tu ta sprawiedliwość wygląda trochę inaczej. Nie ma piękniejszej riposty za kłamstwo niż prawda. Np. robię grilla i będzie na nim kilka osób a dwie z dziewczyn wykruszają się. Nikt nie wie dlaczego, dopóki koleżanka numer 3 nie wyznaje, że spotkały się same. W szkole (bo to był rok szkolny) powiedziały mi OBIE że coś im wyskoczyło. Ich mina gdy powiedziałam, że znam prawdę – bezcenna. Takie rzeczy zdarzają się nie raz, ale ja nie zawsze tak reaguję. Kilka wpadek niestety toleruję, ale potem już mam serdecznie dosyć. Przede wszystkim dlatego, że jestem nieśmiała. Taaaaaak. Jestem blogerką modową, która się wstydzi. Na początku robiłam zdjęcia tylko w zacisznych miejscach, blisko domu. Teraz staram się robić małe kroczki do przodu. Jak czytam listy od was to strzelam tzw. buraka. Nie muszę was widzieć a i tak się wstydzę.  Nie potrafię podejść do kogoś nowego i powiedzieć „Cześć jestem Sylwia, a ty?” W dzieciństwie to było proste, ale teraz to manewr dla odważnych. Mimo to chcę spotkać się z kilkoma osobami i wiem, że przy nich nieśmiałość może wpłynąć na moją niekorzyść. Dlatego muszę z tym walczyć. Moja wola walki też jest jakaś taka zmienna.  Zaczęłam ćwiczyć w kwietniu i ostatni raz ćwiczyłam na zakończenie roku szkolnego. Czułam się świetnie, ćwiczenia sprawiały mi przyjemność ale rozpoczęcie wakacji sprawiło, że zamiast zyskać czas to jeszcze mi go ubyło. w tym roku ani razu nie byłam na rolkach, miałam okazję tylko wiosłować na łódce. w moim pokoju cały czas leży mata do ćwiczeń. Może się na nią skuszę. Jednak jest plus tego, że przestałam ćwiczyć. Uważałam, że moje ciało nie jest takie jak bym chciała, a po jakimś czasie bez diety itd. stwierdziłam, że przecież jest w porządku. Pokochałam swoje ciało chociaż raz, ale znowu przestaje mi się podobać. Zobaczymy, może ta mata się jeszcze przyda i wrócę do diety. Chociaż moja dieta się za bardzo nie różniła od tego co jadam teraz. Wtedy piłam tylko więcej wody i zielonej herbaty. Jestem żarłokiem! Lubię jeść wiele pysznych rzeczy. Oczywiście fast food, pizza, makarony i ryże (oczywiście brązowe), kasze, pierogi. Kocham gotować kurczaka z kuskusem i brokułami. Na pewno by wam zasmakowało. Mój jadłospis miesza się niesamowicie. Zdrowe i niezdrowe rzeczy w jednym miejscu. Łączy je tylko pyszny smak, mmm. Aż jestem głodna.
Jestem uzależniona. Niestety, każdy ma jakieś uzależnienie. Ja mam to do siebie, że kupuje góry ubrań. Niektórych nigdy nie miałam na sobie i nie będę mieć. Mam w pokoju wielką walizkę ubrań, których i tak nie ubiorę. Jak mi się już tam nic nie mieści to wydaję kuzynkom. Czas zrobić wyprzedaż. Może byście coś chciały? Nie sprzedaję drogo. Max 12 zl za bluzy, bluzki 6 zł. Może się za to zabiorę. Mam też ze 25 par butów, ale to co innego. Kocham buty, mogłabym mieć całe szafy butów i ciągle kupować nowe. Powiedziałabym wam ile mam par vansów itd, ale nie wiem. Nie, że jest ich aż tak dużo. Tylko mam pochowane wszędzie i to tak, że czasem sama nie mogę ich znaleźć, albo zapominam, że takie mam. Tak samo mam ze spodniami. Kto normalny ma 10 par spodni w takim samym kolorze? Kończąc temat ubrań, chcę wam wyznać, że kocham  książki! Oczywiście nie lektury, a szkoda. W dwa miesiące przeczytałam 16 książek po 400 stron każda. Jedna książka czasem starczała mi na dwa dni, a czasem na cztery. Nie więcej. Alyson Noel pisze dobre książki. Mam wszystkie 6 tomów i zawsze czytałam je co lato, ale w tym roku zrezygnowałam. Mam nadal ochotę na coś nowego Nicholas Sparks jest genialnym pisarzem.  Aktualnie mam do przeczytania „List w butelce”. Filmy na podstawie jego książek też są świetne. Jak na razie obejrzałam „Ostatnia piosenka”, „Dla Ciebie wszystko” i „Najdłuższa podróż”. Co do filmów to tu nie byłam takim pasjonatem. Ale Bartek uwielbia filmy i jego hobby zaraziło mnie. Co prawda lubimy inne gatunki, ale razem wszystko ogląda sie lepiej. Mam nadzieję, że macie świadomość, że to jeszcze nie koniec i dopiero macie zarys tego co lubię itd. Ale na dzisiaj czas już konczyć.. Jeszcze tylko:

Niebawem czeka mnie egzamin na prawo jazdy. OBY sie udało!

Ulubione piwo: Redds Żurawinowy i czerwony desperados,

Kocham błyskotki! Widzieliście mój nowy pierścionek na snapie i insta,

Jestem oszczędna do tego stopnia, że czuję się jak sknera,

Dbam o włosy jak tylko mogę,

Odnawiam przyjaźń tylko gdy osoba na to zasługuje! 🙂

Kwiat w doniczce nigdy nie przeżyje w moim pokoju,

Kocham zwierzęta.

Ostatni ciekawy hejt? Błyskotliwa sąsiadka mojego chłopaka pokazała jego babci moje zdjęcia z sesji nad morzem w stroju kąpielowym. Biedna babcia nie wie nawet co to blog, a dziewczyna jeszcze jej nagadała, że się rozbieram w internecie. A co to oznacza? Że dziewczyna czegoś zazdrości. Bo inaczej po co by to robiła? Gdyby była obojętna nie zareagowałaby. A gdyby jej się spodobało powiedziałaby mi to wprost, jak inni. Są w mojej okolicy wspaniałe osoby, które pomogłyby mi gdybym poprosiła o pomoc. I są takie, które próbują podłożyć mi nogę. Trudno. Zastanawia mnie tylko jedno: Jeżeli mnie nie lubicie, nie podoba wam się co robię to po co tu wchodzicie? Może mi ktoś wyjaśnić?

| Sweater – Hollister | Jeans – Takko | Bag – Gift | Watch – Marc Jacobs | Shoes – Converse | Jewelry – Apart |