Cześć dziewczyny! Mam dla was dzisiaj coś ciekawego – coś co pomoże nam zgubić kilka kilo. Nie mam na myśli diet, tabletek odchudzających czy innych specyfików. Myślę o książce. W XXI wieku ze wszystkich stron jesteśmy obrzucani reklamami w których zazwyczaj występują piękne, szczupłe kobiety. Mają one być wzorem kobiecości. Oglądając je w telewizji nabieramy kompleksów, popadamy w depresję walcząc ze zbędnymi kilogramami. A wszystko po to by podobać się światu. Ile razy w tym roku próbowałaś chociażby podjąć jakąś dietę? Jak długo wytrzymywałaś na dietach? Warto było? A czy w trakcie diety ćwiczyłaś?

W pomocą przychodzi nam Anna Gruszczyńska – autorka książki „To nie jest dieta”, która kiedyś sama walczyła z kilogramami i zachorowała na bulimię. Po 15 latach udało jej się wyjść z choroby. Na swoim blogu http://wilczoglodna.pl/ pisze o tym jak pokonała bulimię. Książkę napisała po to, by pomóc nam – młodym dziewczynom nabrać zdrowych nawyków, pokonać nasze słabości. A to poskutkuje utratą wagi – taki skutek uboczny czytania tej książki. W lekturze mamy przedstawiony plan działania na 30 dni. Może wydaje Ci się, że to mało, ale tyle czasu wystarcza do nabrania dobrych nawyków.

Anna pisze nie tylko o jedzeniu – porusza kwestie psychiki i aktywności fizycznej. Pod koniec każdego dnia zdajesz sobie raport i oceniasz swoje działania. To bardzo motywuje.

Moim zdaniem książka to przyjaciel – przewodnik, który pomaga nam dojść do celu. Nie krzyczy, nie każe, a radzi, pomaga. Sama przed sobą obnażasz swoje złe nawyki. Pokonujesz „Potwory”, stracisz zbędne kilogramy i… książka się kończy. „Efekt jo-jo nie wraca” mówi autorka. Chętnie przekonam się czy to prawda. A ty?