
Hej kochani. Serdecznie przepraszam was za moją nieobecność, ale sporo się u mnie dzieje, szkoła, nauka, codzienne obowiązki, pracai sprawy papierkowe. W dodatku Antoś zachorował 🙁 Udało mi się w tym wszystkim znaleźć chwilę na bloga, który został gdzieś w tyle. Mam nadzieję, że nadrobimy ten stracony czas.
Jesień robi się już paskudna, typowa złota jesień przeminęła, a mi udało się wyrwać na jedną mini sesyjkę, szkoda. Myślę jednak, że to nie nasza ostatnia jesień 🙂 Powoli zaczynam zaopatrywać się w zimową garderobę i wiecie co? Odzież dla matek karmiących jest strasznie droga! No a nie wyobrażam sobie karmić Antka gdybym ubrała zwykłą sukienkę.
Pragnę również z całego serca podziękować marce lactacyd za wspaniały prezent bez okazji, takie prezenty najbardziej lubię 🙂 W środku znalazły się dwa olejki i wspaniały wianek, który wykorzystam do zdjęć. Kocham was!