Rano pojechałam z Bartkiem do Świecia, do Oli. Nie chciało mi sie iść do szkoły, więc nie poszłam. Zamiast tego kupiłam cukierki i fajki, które ostatnio zachciało mi sie palić. Spędziłam całe 8h z Bartkiem. Tak, potrzebowałam tego. Jestem szczęśliwa. Teraz idę sobie z nim porozmawiać. Pa miśki :*