
Witajcie po długim czasie <3 Jak pewnie wiecie, ostatnimi dniami mocno pochłonął mnie instagram – głównie dlatego że mam go zawsze pod ręką, a do bloga potrzebuję laptopa no i duuużo czasu. Na tę chwilkę mam możliwość pokazania wam co kupiłam w czarny piątek. Wszystko już do mnie dotarło, więc bez tajemnic i przeciągania – zapraszam 🙂
Setting Spray od Gerard Cosmetics o zapachu jaśminowym (a był do wyboru arbuzowy ehh) – za pierwszym razem użyłam go naprawdę sporo! A wszystko dlatego , że naoglądałam się Jeffre’ya Star’a. W rezultacie eyeliner się rozpuścił na powiece HAHAHAHA! Za drugim razem psiknęłam o wiele mniej. Efekt jest naprawdę powalający, jednak trzeba naprawdę uważać aby nie „zmoczyć” twarzy, tylko pokryć ją mgiełką, a za razem psiknąć na całą twarz. Zapłaciłam za nią 70 zł, bez promocji trzeba wydać około stówki + kw czyli całkiem niezły deal. Zapach, nie kojarzy mi się z jaśminem, a z miętą, ale nie mam zbyt dobrego węchu.
Moja perełka, miłość od pierwszego wejrzenia – Sugar glow kit od Anastasia Beverly Hills! Gdyby ktoś mi powiedział miesiąc temu, że będę jego posiadaczką, chyba bym tą osobę wyśmiała, a jeszcze fakt, że zamawiany był z USA rozbawiłby mnie chyba do łez. A jednak. Rozświetlacz to nie typowy „brokat” tworzy piękną taflę, idealnie wtapia się w skórę i trzyma bardzo długo. Jestem oszołomiona wszystkim! Od trwałości, pigmentacji, po kolory i… opakowanie. Piękne, różowe, ŚWIECĄCE i BROKATOWE (taką jestem sroką haha) no i przede wszystkim ciężkie, naprawdę solidne, a porownaniu do nowego kobo to naprawdę sztos.
Pomadka HUDA beauty Trendsetter i Kylie Mary Jo K – Re-we-lac-ja! Jestem wielką fanką kolorów nude, moja kolekcja nudziaków jest.. zdecydowanie za duża, ale co poradzić. Nie moja wina, że pojawiają się co raz to lepsze odcienie, mimo, że są praktycznie takie same 🙂 Huda trzyma naprawdę długo, nie zjada się, nie wyciera. Jestem nią oczarowana. W sumie to samo mogę powiedzieć o Kylie, tyle, że jest czerwona. Fajnie się trzyma, nie ściera się ani nie zjada, tylko po kilku godzinach (około 5) warto ją poprawić. Uwielbiam je.
Paleta bronzerów z KOBO – na promocji -50% w naturze nie mogłam przejść obojętnie wobec produktów z nowej linii KOBO Professional – paleta bronzerów z 52 na 27? No sorki, musiała być moja 😀 Łatwo się je aplikuje, są mocno napigmentowane i pasują do każdej buźki. Mają ciepłe i chłodne tony, więc gdy muszę wykonturować klientce buźkę, nie martwię się, czy bronzer będzie jej pasował czy nie. Gdybym wiedziała, że ten zestaw jes taki super, wzięłabym dwa. Jedynym minusem jest opakowanie, lekkie, delikatne, przy uderzeniu panokciem kartonik się rozwarstwia i strasznie się brudzi. Ale i tak morphe x Jaclyn Hill brudzi się gorzej haha 🙂 Oprócz tego z natury kupiłam produkty Tołpa, drem na dzień i tonik. Warto rzucić okiem na skład tych produktów, są naprawdę warte uwagi. Odkąd zaczęłam przygodę z kosmetyką i usługami kosmetycznymi, wiem jak ważna jest ODPOWIEDNIA do typu cery pielęgnacja buzi.
I ostatnia, najcudowniejsza rzecz to makijażowy Planer od mojego ukochanego zespołu mygiftdna.pl mój został trochę podrasowany – spersonalizowano go. W środku mam tyle miejsca na notatki, że najpierw przygotowałam sobie listę rzeczy makijażowych do kupienia, potem listę gdzie i o której uderzać w black friday, a potem wpisywałam pierwsze makijaże, do tego kursy, szkolenia, szkoła, a miejsca wciąż dużo! Planuję sprawić taki mężowi, jemu w pracy też potrzebny jest kalendarz, a ten jest naprawdę ŁADNY, solidny, mięciutki i ma w sobie tle miejsca na notatki, że chyba można w nim prowadzić dodatkowo pamiętnik haha :)Serdecznie wam go polecam na prezent dla bliskiej Ci osoby, sprawdź, ile wzorów jest dostępnych na stronie, każdy znajdzie coś dla siebie i rodziny.
I to tyle. Mam nadzieję, że wam też udało się złowić coś fajnego, możecie chwalić się w komentarzach, ja tym czasem uciekam. Dobranoc 🙂