Jakiś czas temu otrzymałam od Bielendy trzy bazy oraz podkład do testów. Jesteście ciekawi jak sprawdziły się NOWE perełki? Zapraszam

 

Na wstępie powiem wam, że podkład miałam na sobie raz, niestety – był on w tonach różowych, a ja jestem mocnym żółtkiem jeżeli chodzi o podkłady, więc wyglądałam bardzo niekorzystnie. Chciałam jednak sprawdzić jak podkład miesza się z podkładem, jak razem pracują na twarzy. Producent poleca mieszanie bazy z podkładem dla lżejszego efektu krycia. Taką mieszanką fajnie się pracowało, nic nie słynęło, nie przemieszczało się. Nie wiem jak z trwałością, bo nie wyszłabym w różowym podkładzie z pokoju 🙂

 

Nawilżająca baza pod makijaż – cera pozbawiona blasku
Żelowo-perłowa kolorowa baza pod makijaż, to idealny sposób na uatrakcyjnienie wyglądu szarej i pozbawionej blasku cery, przy jednoczesnym podniesieniu jej poziomu nawilżenia. Inteligentny dozownik rozbija wielobarwne kapsułki zawieszone w żelu zmienia je w aksamitną rozświetlającą bazę pod makijaż. Odcienie perełek zostały tak skomponowane, aby tworzyły miks poprawiający wygląd cery, dodawały jej promiennego dziewczęcego blasku.

 

Moja opinia: Bazę można stosować jako osobny kosmetyk – krem nawilżający. Tu sprawdził się świetnie! Nadawał lekkie nawilżenie, rozświetlenie, ładnie pachniał. Nałożony pod podkład spełniał się świetnie, na cerze suchej genialnie współpracował. Utrzymał makijaż w nienagannym stanie przez 10h!

 

 

Tonująca baza pod makijaż – wyrównanie kolorytu
Żelowo-perłowa kolorowa baza pod makijaż, to idealny sposób na stonowanie i poprawę kolorytu cery, przy jednoczesnym podniesieniu jej poziomu nawilżenia. Inteligentny dozownik rozbija wielobarwne kapsułki zawieszone w żelu i zmienia je w aksamitną bazę pod makijaż, delikatnie rozjaśniającą i korygującą wygląd skóry. Odcienie perełek zostały tak skomponowane, aby tworzyły tonujący miks wyrównujący koloryt.

ŻÓŁTY służy niwelowaniu cieni i szarości, FIOLET ukierunkowany jest na niedoskonałości, ZIELONY wizualnie łagodzi zaczerwienienia, RÓŻOWY poprawia koloryt, a BIAŁY rozświetla. Baza jest bardzo lekka, nie klei się, szybko się wchłania, jest kompatybilna z każdym odcieniem i rodzajem fluidu.

 

Moje wrażenia:

Moc różnokolorowych perełek zamknięto w szklanym, grubym, solidnym i wygodnym opakowaniu z pompką. Co ważne, pompkę można zablokować i wrzucić do podróżnej kosmetyczki bez obaw, że nakrętka spadnie a produkt samoistnie wydostanie się na wolność. Nie martwię się więc co wydarzy się z bazą w walizce. Pompka działa bez zarzutu, a wydobycie odpowiedniej ilości produktu nie sprawia najmniejszego problemu. Na moją buzię wystarcza jedna pompka.

Baza ma konsystencję bardzo mokrego i śliskiego żelu i charakteryzuje się przyjemnym zapachem. Nałożony w odpowiedniej ilości bardzo szybko się wchłania. Jest on na tyle delikatny, że podczas aplikacji możecie go nie poczuć. Produkt rozprowadza się z łatwością, chociaż dokładne rozbicie perełkowych drobin w tej jednej bazie jest dość utrudnione. Są one średnio zmiażdżone i trzeba dłużej masować twarz by kulka się rozpuściła. Na skórze jest jakby odrobinkę tłusty, jednak jak już mówiłam wchłania się szybko. Pod palcami skóra wydaje się być gładka i bardzo przyjemna w dotyku.

Nie zauważyłam, żeby którykolwiek z moich podkładów nie dogadywał się z tą bazą. Wszystkie pracowały tak samo, jak na innych, o wiele droższych bazach, twarz nie ciastkowała się ani nie świeciła. Przy regularnym stosowaniu nie zapchała mnie.

Moje policzki i skrzydełka nosa są dość czerwone w porównaniu z resztą skóry i liczyłam, że baza zniweluje tą różnicę. Po aplikacji podkładu, pudru itd. nie zauważyłam żadnych zaczerwienień, jak to miało miejsce przy bazie Lirene.

Złota baza pod makijaż – rozświetlenie
Żelowo-złota rozświetlająca baza pod makijaż, to idealny sposób na uatrakcyjnienie wyglądu szarej, zmęczonej, pozbawionej blasku cery, przy jednoczesnym podniesieniu jej poziomu nawilżenia. Inteligenty dozownik zamienia złote kapsułki zawieszone w lekkim żelu w ekskluzywne serum , które idealnie dopasowuje się do skóry.

ZŁOTA PERŁA rozświetla cerę, sprawiając, że wygląda na promienną i wypoczętą. Błyszczące pigmenty tworzą na skórze delikatną mgiełkę, która daje dyskretny i delikatny efekt zrelaksowanej i zadbanej cery, a twarz odzyskuje piękny wygląd. Baza jest bardzo lekka, nie klei się, szybko się wchłania, jest kompatybilna z każdym odcieniem i rodzajem fluidu.
Stosowanie: Produkt rozporawdzić równomiernie na oczyszczonej twarzy opuszkami palców, doprowadzając do całkowitego rozbicia perełek i poczekać do wchłonięcia. Kosmetyk można stosować jako bazę pod makijaż, ale też jako produkt do samodzielnego stosowania na dzień.

 

Najpiękniej wygląda, najładniej pachnie i podoba się największej ilości osób. Złoto zmiażdżone i rozprowadzone na twarz rozświetla w ciepłych, żółtych barwach, więc nie polecam dla bladziochów o chłodnej cerze. Równie dobrze się rozprowadza, ale nie nadkładałam jej zbyt często, gdy jestem do niej zbyt blada. Fajnie współpracowała z rozświetlaczem. Nakładałam na podkład cieniutką warstewkę, a następnie suchy rozświetlacz. Efekt mocnej tafli gwarantowany. Nie ma problemu z kruszeniem kuleczek i wmasowaniem ich. Jest bardzo mokra i śliska, ale szybciutko się wchłania.

poj. 30g – ok. 33zł

 

Moim faworytem jest… każda z tych baz. Tylko każda spełnia inne zadanie. Nawilżającą stosuję jako krem, albo mixer do podkładu, wyrównująca koloryt faktycznie jest pod podkładem, a złotą nakładam na podkład, pod rozświetlacz. Mnóstwo zastosowań – genialne działanie. Serdecznie je wam polecam.

 

A ty? Stosowałaś już jakąś z dostępnych baz w kulkach od Bielendy?